Zakończyłam czytać: Severus Snape and The Second Chance by HermioneHotchner1 - recenzja

Tak więc dzisiaj, nie dalej jak z 10 minut temu, zakończyłam czytać fanfik Severus Snape and The Second Chance.



Miałam zamiar napisać bardzo długi tekst, dlaczego ten fanfik mi się podobał, a dlaczego nie, lecz zdecydowałam to skrócić do minimum.

Sam fanfik jest napisany ładnie, spójnie, czytelnie. Są niewielkie błędy ortograficzne i interpunkcyjne, ale nie są to tragiczne pomyłki.
Ogólnie fanfik się trzyma mocno. Nie traci wątku, chociaż mam wrażenie, że gdzieś po drodze zgubiła się jedna postać, ale musiałabym to sprawdzić, jednak nie mam za bardzo chęci, żeby szukać tego konkretnego momentu.

W paru miejscach są skoki czasowe. Większe lub mniejsze. Na sam koniec jest ogromny skok czasowy, a opis tego co się działo przez te wszystkie lata jest dosłownie zerowy. Możliwe, że autorka w sequelu lub osobnym fanfiku napisze, co się w tych latach działo, ale to czas pokaże.

Historia sama w sobie jest ciekawa. Fabuła wciągająca, chociaż pocięta w niektórych momentach, które można by było trochę bardziej rozwinąć. 

Postacie są przedstawione dobrze, chociaż Slughorn nie brzmiał dla mnie jak Slughorn. Może to tylko takie moje wrażenie. 

Sam Severus Snape jest napisany fajnie, chociaż na koniec jego postać ewoluuje. Choć to wciąż jest Severus Snape, to jest to bardzo OC (out of character) Severus Snape i nie każdemu się to spodoba. Mnie osobiście, tak średnio, ale jestem w stanie to przeżyć.

Pod koniec dostajemy tak jakby epilog/zachętę, który ma być również wprowadzeniem do sequela. Niestety, zamiast zachęcić do przeczytania go, zniechęcił mnie i to bardzo.

Tutaj już nie chodzi o to, że będzie to, najprawdopodobniej skupione w większości na Alexie Prince, synu Snape'a, postaci stworzonej przez autorkę w świecie Harry'ego Pottera. Przeszkadza mi to, że jest on bardzo taki sztampowy.
Odniosłam ogromne wrażenie, że postać Alexa jest strasznie swagerska.  
Harry Potter to już nie Harry Potter tylko dzieciak, który ma kasę i o tym wie i nie zawaha się jej użyć. Taki trochę grzeczniejszy Malfoy z niego wyszedł.
Teksty Alexa są po prostu meh. Takie, że na mojej twarzy pojawiał się grymas kiedy czytałam jego teksty. Coś, czego w fanfikach nie lubię, bo zniechęca mnie to bardzo do czytania.
Jedynie Neville Longbottom mi przypominał tego starego dobrego Nevilla, jeśli chodzi o jego teksty jak i zachowanie.

Nie twierdzę, że zmiany nie są dobre i komuś nie przypadną do gustu. Może tak być, że Tobie, drogi czytelniku sequel bardzo się spodoba, ale ja już teraz wiem, że nie jest on dla mnie i raczej w najbliższej przyszłości go nie przeczytam. Zapiszę sobie jego kopię w bezpiecznym miejscu, ale możliwe, że przeczytam go dopiero za parę miesięcy, o ile nie później.

Czy polecam tego fanfika?

Tak i nie. Generalnie, jeśli przeczytacie tylko tego fanfika i zakończycie na peronie 9 i 3/4, kiedy pociąg odjeżdża, będziecie zadowoleni. Jeśli będziecie czytać dalej - proszę bardzo, ale wiedzcie, że wchodzicie na inne już terytorium.

Jest to dobry fanfik, ma swoje dobre i złe momenty.
Warto go czytać powoli, nie spiesząc się, dając sobie dzień lub dwa odpoczynku na przemyślenie fabuły. 

Ogólnie go polecam, chociaż wiem, że nie wszystkim się spodoba.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pet Project by Caeria (SS/HG) - najlepszy fanfik? Aktualizacja 02.03.2018r

Off topic: Życie na słodko - czyli moje ulubione cukierki w kilku smakowych wydaniach!

Snape: A Definitive Reading by Lorrie Kim