Kiedy myślisz, że już nie dostaniesz prenumeraty....
Do instytucji jaką jest Poczta Polska nie mam kompletnie nic. To tak samo jak z innymi firmami. Wszystko zależy od ludzi w niej pracujących.
Od 29 października wiedziałam, że moja prenumerata Mistrzów Polskiej Fantastyki została wysłana. I sobie cierpliwie czekam. I czekam. Oczywiście 1 i 2 listopada oraz weekend sobie od tego czasu odliczyłam z wiadomych przyczyn.
I gdyby nie to, że coś mi nie grało, najprawdopodobniej bym się nie doczekała.
Wyznaję zasadę: "Kto pyta, nie błądzi" i tak też zrobiłam. Poszłam na pocztę 8 listopada zapytać się czy może moja prenumerata już jest na miejscu. Chcę zaznaczyć, że zawsze dostawałam awizo, a raz dostałam do domu książki.
Tym razem awiza nie było. Skrzynkę sprawdzam z parę razy dziennie, najczęściej jak wychodzę z psem. Spytałam też sąsiadów, bo może przez przypadek, niechcący wylądowała w ich skrzynce. To się zdarza, ludzka rzecz zamyślić się i wrzucić awizo nie do odpowiedniej skrzynki.
Gdybym nie poszła się zapytać, to moje książki poszły by z powrotem do nadawcy, a ja straciłabym prenumeratę, którą muszę płacić raz na miesiąc, bo tak wygodniej.
Nie jestem wkurzona na osobę w okienku, tylko na jednego konkretnego listonosza, które ostatnimi czasy nie widuję. I się zastanawiam czy ktoś nie jest na moim rejonie na zastępstwie, bo do tego listonosza nie miałam żadnych zastrzeżeń. Jeśli się okaże, że to ktoś nowy i sytuacja za miesiąc się powtórzy, wtedy zrobię raban. Bo co by było gdybym dostała jakieś pismo, które muszę odebrać na poczcie, ale o tym nie wiedziała? List by poszedł z powrotem do nadawcy.
A w sądach czasami się dziwią dlaczego ludzie nie stawiają się na rozprawy...
Co ciekawe, w czerwcu zamówiłam film, który bezproblemowo zmieściłby przez wlot w skrzynce. Tylko, że wtedy nie poszłam na pocztę się zapytać czy może on tam jest, mój błąd niestety. Teraz już się nie dowiem czy tam był czy nie, ale jedynym plusem jest to, że otrzymałam zwrot pieniędzy.
Od 29 października wiedziałam, że moja prenumerata Mistrzów Polskiej Fantastyki została wysłana. I sobie cierpliwie czekam. I czekam. Oczywiście 1 i 2 listopada oraz weekend sobie od tego czasu odliczyłam z wiadomych przyczyn.
I gdyby nie to, że coś mi nie grało, najprawdopodobniej bym się nie doczekała.
Wyznaję zasadę: "Kto pyta, nie błądzi" i tak też zrobiłam. Poszłam na pocztę 8 listopada zapytać się czy może moja prenumerata już jest na miejscu. Chcę zaznaczyć, że zawsze dostawałam awizo, a raz dostałam do domu książki.
Tym razem awiza nie było. Skrzynkę sprawdzam z parę razy dziennie, najczęściej jak wychodzę z psem. Spytałam też sąsiadów, bo może przez przypadek, niechcący wylądowała w ich skrzynce. To się zdarza, ludzka rzecz zamyślić się i wrzucić awizo nie do odpowiedniej skrzynki.
Gdybym nie poszła się zapytać, to moje książki poszły by z powrotem do nadawcy, a ja straciłabym prenumeratę, którą muszę płacić raz na miesiąc, bo tak wygodniej.
Nie jestem wkurzona na osobę w okienku, tylko na jednego konkretnego listonosza, które ostatnimi czasy nie widuję. I się zastanawiam czy ktoś nie jest na moim rejonie na zastępstwie, bo do tego listonosza nie miałam żadnych zastrzeżeń. Jeśli się okaże, że to ktoś nowy i sytuacja za miesiąc się powtórzy, wtedy zrobię raban. Bo co by było gdybym dostała jakieś pismo, które muszę odebrać na poczcie, ale o tym nie wiedziała? List by poszedł z powrotem do nadawcy.
A w sądach czasami się dziwią dlaczego ludzie nie stawiają się na rozprawy...
Co ciekawe, w czerwcu zamówiłam film, który bezproblemowo zmieściłby przez wlot w skrzynce. Tylko, że wtedy nie poszłam na pocztę się zapytać czy może on tam jest, mój błąd niestety. Teraz już się nie dowiem czy tam był czy nie, ale jedynym plusem jest to, że otrzymałam zwrot pieniędzy.
Komentarze
Prześlij komentarz
Twój komentarz mnie motywuje do ciągłego czytania fanfików!
Your comment motivates me to keep reading fanfictions!