Polecam: The Native autorstwa StarTrekFanWriter
To zdjęcie powyżej tak naprawdę może w 100% podsumować to, o czym jest ten fanfik.
The Native zaczyna się dość przeciętnie. Sarek i jego pierwsza żona T'Sala, nie są oboje na Wolkanie, kiedy Pon Far Sareka się objawia. Gdy T'Sala jest w drodze, by pomóc Sarekowi, dochodzi do nieoczekiwanego wypadku w kosmosie i niestety, ale T'Sala umiera.
To powoduje, że Sarek jest pozostawiony bez pomocy, jedną stopą w grobie. Z "pomocą" przychodzi, nazwijmy ich, starszyzna na Wolkanie i dla Sareka zostaje znalezione zastępstwo w postaci księżniczki T'Yavi, która jest nie dość, że bardzo młoda, to dodatkowo ma znajomości i należy do grupy Wolkanów V'tosh ka'tur, którzy wolą objąć swoje emocje zamiast logikę.
Ze związku Sareka i księżniczki T'Yavi rodzi się Sybok, do którego Sarek na początku w ogóle nie ma dostępu, tylko jest raczony niewielkimi przebłyskami z małżeńskiej więzi między nim a T'Yavi.
Żeby nie spojlerować za bardzo, Sarek w połowie fanfika otrzymuje pełnię władzy rodzicielskiej nad Sybokiem, ale jak do tego dochodzi, już Wam nie napiszę. Musicie ten fanfik przeczytać, żeby się dowiedzieć.
Nie chcę za dużo pisać, bo jak się rozpiszę, to Wam streszczę całą fabułę fanfika.
Ale w skrócie, Sarek trafia na Ziemię jako młodszy doradca Ambasadora, zostaje mu przekazane pewne zadanie do wykonania i w jego trakcie Sarek odkrywa tajemnice jakie Wolkanie chcą utrzymać przed osobami zewnętrznymi, nie tylko przed ziemianami, ale też innymi rasami w kosmosie.
W tle dzieje się też intryga polityczna i ekonomiczna.
Amanda, jako młoda nauczycielka i osoba, która uczy się języka Wolkańskiego (?) ma swoje pierwsze spotkanie z Sarekiem w typowy sposób, czyli jak to Sarek, powie coś dosłownie, a człowiek odbierze to jako obelgę. A sam nie jest w stanie zrozumieć reakcji człowieka na prawdę i logikę czyli innymi słowy na bycie szczerym do bólu.
Ten fanfik jest przeciętny i dość często spotykany. Sarek z jakiegoś powodu musi znaleźć się na Ziemi, Amanda w jakiś nieciekawych okolicznościach spotyka Sareka. Oboje dochodzą do wniosku, że Sarek potrzebuje nauki w relacjach z ludźmi, a Amanda przy okazji nauczy się języka i kultury Wolkańskiej. A reszta jak to mówią jest historią.
W tym fanfiku występuje ciekawy wątek czyli małżeństwa par człowiek-Betazed, człowiek-Wolkan i tym podobne.
Cały ten konkretny temat jest naprawdę ciekawy i ja po raz pierwszy się z nim spotkałam.
Niestety, autorka (autor) jak na początku fajnie wprowadza w ten konkretny temat i to jak dane regiony na Ziemi mogą prawnie wspomóc takie pary i ich małżeństwa, tak później po prostu kończy ten temat w 2 rozdziałach.
Ostatnie 5-6 rozdziałów jest zdecydowanie napisanych pośpiesznie, byle jak. Historia jest przerzucana w czasie o miesiące i to powoduje, że takie bardzo przyjemne powolne tempo tego fanfika zostaje zaburzone i zakończenie jak satysfakcjonujące by nie było, jest napisane byle jak, byle by było.
I to jest moje największe zastrzeżenie. Wygląda to trochę tak, jakby osoba pisząca tego fanfika miała już go zwyczajnie dość.
Do całości nie mogę się przyczepić. Postacie są napisane bardzo autentycznie, z jednym czy dwoma zastrzeżeniami, bowiem w jednym rozdziale miałam wrażenie, że autorka (albo autor) zapomnieli, że postacią jest Wolkanin a nie człowiek, ale poza tym czyta się tego fanfika na prawdę przyjemnie.
Relacja Sarek-Amanda, Amanda-Sybok są bardzo ciekawe, a postać Syboka jest stworzona bardzo dobrze.
Miejsca, do których trafiają i oryginalne postacie są na bardzo wysokim poziomie.
Zdecydowanie tego fanfika polecam, ale tak jak pisałam powyżej, zakończenie może nie wszystkich usatysfakcjonować, a nawet zawieść. Lepiej wiedzieć o tym teraz niż być zaskoczonym pod sam koniec bardzo dobrej fabuły.
LINK:
Fanfiction.net
Komentarze
Prześlij komentarz
Twój komentarz mnie motywuje do ciągłego czytania fanfików!
Your comment motivates me to keep reading fanfictions!