Przerzucam się na Legimi! Oto dlaczego!
Na wstępie dodam, że ten post nie jest sponsorowany! Jest to moja prywatna opinia. Nikt mi za nią nie płaci, ani mnie nie namawia by ją napisać. Wszystko co zostanie tutaj zawarte, każde słowo jest moją prywatną opinią, z którą możecie lub nie musicie się zgodzić.
Legimi - tej usługi nie trzeba nikomu przedstawiać. Dzięki abonamentowi mamy dostęp do tysięcy książek, ebooków i audiobooków. Bardzo osobiście stroniłam od Legimi i jemu podobnych. Po prostu przez dłuższy czas czytałam tylko i wyłącznie wydania książkowe. Ale że czasy się zmieniają i abonamenty stały się częścią naszego i mojego! życia, czas na zmiany.
Legimi to nie tylko abonament na ebooki czy audiobooki, ani nawet klub mola książkowego. To oferta, której nie można odrzucić. Dzięki ich ofercie można stać się posiadaczem lub posiadaczką czytnika za 1 zł! Oczywiście to nie jest tak, że kupujecie u nich czytnik za 1 zł, sytuacja wygląda tak.
Czytnik za 1 zł jest wtedy, kiedy wybierzemy spośród dwóch dostępnych modeli czytnik + abonament Legimi na 24 miesiące. Po upływie 24 miesięcy, jeśli nie zrezygnujemy z abonamentu dostaniemy umowę bezterminową. Cenowo oferta nawet z najdroższym abonamentem za 59,99 zł się opłaca, bowiem licząc najdroższą opcję bez czytnika czyli jest to na dzień dzisiejszy 39,99 zł, reszta czyli 20 zł to miesięczna rata za czytnik. 20x24 wynosi 480 zł, a czytnik który ja wybrałam Inkbook Calypso Plus w wersji kolorystycznej czerwonej najtaniej kosztuje na Allegro - 499 zł*.
*na dzień 10.08.2022
Inaczej sytuacja wygląda z Pocketbook Touch Lux 5, który z abonamentem wychodzi tyle samo, 480 zł, a kupienie go bez Legimi wyniesie nas 529 zł bądź więcej. Nie wybrałam Pocketbooka bowiem bardzo się zraziłam do ich czytników, a sam czytnik jest trochę gorszy od Inkbooka, jeśli chodzi o jego parametry i wygląd ekranu.
Osobiście posiadam Kindle Touch 10 i niestety zawiodłam się na całej linii jeśli chodzi o czytnik od Amazonu. Bardzo ale to bardzo źle działa nowa wersja oprogramowania i wygląd głównego menu. Książki czy nawet najmniejsze fanfiki ładują się bardzo długo, czytnik często się wiesza, nie da się go nie raz wybudzić. Dotyk jest taki sam jak w wersji 8 ale mam wrażenie że przez to jak czytnik działa nie rejestruje on większości moich komend na zmianę strony czy powrót do głównego menu. I nie, nie mam włączonego oszczędzania energii które powoduje jeszcze większe mulenie czytnika. Wyłączyłam to, ale nadal czytnik działa okropnie. Wina nie leży po stronie podzespołów tylko oprogramowania. Jest ono źle zoptymalizowane pod kątem tego na jakich podzespołach pracuje albo jest jakiś błąd który powoduje takie problemy. A wierzcie mi, ten czytnik był naprawiany, na nowo soft wgrywany. Nic nie pomogło.
Zirytowałam się do tego stopnia, że choć go wciąż posiadam postanowiłam kupić inny czytnik, a że ten na którego miałam oko jest w ofercie z Legimi bardzo mi odpowiada. Kupowanie fizycznych książek też stało się już męczące z racji cen i braku miejsca w domu. Nie liczę tutaj wydań fanfików w edycji książkowej, bowiem te, jeśli będą dodatkowo ilustrowane - jak najbardziej kupię. Obecnie też negocjuję sprzedaż niektórych fizycznych książek, które mam od teraz w Legimi nie raz w kilku wydaniach od polskojęzycznych ebooków i audiobooków po wersje anglojęzyczne czy inne języki. Od wyboru do koloru!
Abonament z Legimi ma swoje plusy i minusy.
Przede wszystkim musicie być pewni, że po złożeniu zamówienia będziecie chcieli korzystać z czytnika jak i z abonamentu, bowiem rezygnacja z abonamentu przed terminem automatycznie powoduje naliczenie reszty opłaty za czytnik oraz koszty wysyłki, nie ma możliwości rezygnacji i zwrotu czytnika do Legimi. To trochę tak jak umowa w sieci komórkowej, rezygnujesz z ich usług musisz zapłacić różnicę która brakowała do końca umowy.
Plusem na pewno jest to, że możecie czytać albo słuchać ulubionych książek, dodatkowo czytniki które teraz są z umową pozwalają na odsłuchanie na głośniku czy słuchawkach Bluetooth waszych ulubionych książek czy to tych audiobookowych czy też czytany przez syntezator mowy.
Wersja na 24 miesiące jest, według mnie najbardziej opłacalna ponieważ opcja na 12 czy 6 miesięcy powoduje, że musicie zapłacić 299 bądź 439 za czytnik na start oraz kwotę za abonament, a ta pozostaje bez zmian. Mówiąc krótko: czytnik plus abonament przy cenie za 12 miesięcy wyniesie nieco ponad 539 zł, a przy wersji 6 miesięcy 519 zł. Pamiętając że cena za czytnik przy wersji na 24 miesiące wynosi 480 zł!
Oczywiście mówię tutaj o wersji z abonamentem najdroższym. Cena z abonamentem tańszym o 5 zł wyjdzie analogicznie 5 zł taniej za każdy miesiąc, lecz nie będziemy mieć dostępu do audiobooków. 5 zł więcej i macie dostęp do wielu tysięcy audiobooków to niewielka cena do zapłaty.
Zamawiając czytnik z abonamentem możecie wybrać jaki chcecie kolor czytnika oraz jakie chcecie etui. Niestety opcji jest bardzo mało jeśli chodzi o Inkbooka, bo mamy tylko dwa kolory: czarny bądź czerwony, a wersji kolorystycznych tego czytnika jest aż 8! Oraz tylko dwa kolory etui: czerwony i błękitny gdzie etui Yoga ma ich aż 13! Kwestia etui dla Pocketbooka wygląda nijako bo mamy tylko jeden do wyboru i tylko czarny, tak samo z czytnikiem tylko kolor czarny do wyboru. Etui jest dodatkowo płatne: 79 zł dla obu czytników!
Napiszę teraz trochę o czytniku który wybrałam wraz z abonamentem.
Inkbook Calypso Plus to trochę lepsza wersja Inkbook Calypso. Ma on w sobie 4 rdzeniowy procesor oraz 1GB ram, gdzie jego młodszy brat ma 2 rdzeniowy procesor i tylko 512mb ram. Wydawać by się mogło, nie jest to wielka zmiana. A jednak, z recenzji w Internecie wynika że działa on płynniej. System na którym działa czytnik to Android 8.1. Owszem są czytniki, które już dawno pracują na wersji 10, ale nikt nie powiedział że nie da się tego oprogramowania zaktualizować w przyszłości. Jednak będę szczera - marne są na to szanse znając moje doświadczenie. Prędzej wyjdzie nowy czytnik niż nowa wersja oprogramowania na obecny sprzęt. Mogę mieć tylko nadzieję, że dedykowana aplikacja Legimi będzie na czytniku działać minimum dwa lata, tyle ile wynosi mój abonament, żebym nie miała przykrej niespodzianki i za rok nie obudziła się z ręką w nocniku.
Patrząc na ppi (pixels per inch) ten czytnik ma ich 212, gdzie mój obecny Kindle ma ich tylko 167. Tak długo jak nie czytamy na czytniku mangi czy komiksów rozdzielczość w jakiej wyświetlany jest tekst nie będzie aż tak zauważalny dla naszych oczu, chyba że jesteśmy purystami i niskie ppi jest dla Was bardzo zauważalne.
Kindle ma to do siebie, że ma tylko 8GB pamięci i tyle. Inkbook ma coś więcej, ma slot na kartę pamięci 32GB. Jest to o tyle dobre, że jeśli mamy ogromną bibliotekę nie damy rady tak łatwo zapełnić pamięci urządzenia. Mogę mieć nadzieję, że jest możliwość zapisu na przykład tylko na karcie pamięci z pominięciem pamięci wewnętrznej. Nie czytałam jeszcze instrukcji obsługi, lecz po napisaniu tego wpisu na blogu zaraz się za to zabiorę.
Inkbook Calypso Plus nie będzie moim pierwszym Inkbookiem. Lata temu miałam Inkbook Classic 2. Prosty w obsłudze, w pełni dotykowy czytnik bez reklam, z polskim menu i interfejsem, czytnikiem kart pamięci i 4GB pamięci wewnętrznej. W tamtym czasie był to model konkurujący z Kindle Touch 8. Również miałam oba, najpierw Inkbooka Classic 2 a potem Kindle Touch 8. Wtedy te modele były oba dobre, bowiem oba miały interesujące funkcje. Teraz jednak Kindle Touch 10, jak dla mnie, poza oświetleniem i regularnymi aktualizacjami nie oferuje nic ciekawego i stał się takim behemotem który powoli zaczyna zjadać swój własny ogon. Gdzie Paperwhite czy Oasis będące z wyższej półki i działające dobrze tak podstawowy, budżetowy model zamiast też działać dobrze albo przynajmniej przyzwoicie, działa okropnie.
I nie zrozumcie mnie źle, czytnik działał na początku bardzo dobrze, tylko z czasem - nowe aktualizacje, których nie wrzucałam jedna za drugą a robiłam to co 3-4 aktualizacje, spowodowały że czytnika nie da się wręcz komfortowo używać. Pamięć też nie jest zawalona nie wiadomo czym, wciąż mam aż 6GB wolnego miejsca! A mimo to, działa tak że praktycznie nie działa.
Inkbooka Classic 2 wspominam najcieplej i najlepiej. Był wolny, owszem, ale działał tak że się nie zacinał. Miałam go ponad 2 lata i przez ten czas ani razu mi się nie zawiesił, ani razu nie było czegoś takiego, że przy próbie powrotu do menu czytnik przestawał dawać oznaki życia i trzeba było czekać kilka godzin aż się obudzi, bo nie dało się go zresetować. Ten czytnik był prosty, idealny i cholernie zanim tęsknie. Mogę mieć tylko nadzieję, że Inkbook Calypso Plus będzie działać tak samo niezawodnie jak Classic 2.
Podsumowując - Legimi z czytnikiem za 1 zł to najlepsza opcja na polskim rynku. I choć mamy EmpikGo od Pocketbook z 2 miesięcznym darmowym dostępem do Empik Go, tak ilość dostępnych książek czy audiobooków oraz fakt, że czytnik od Empika wymusza na Nas czytelnikach czytanie tylko na Empik Go i nie pozwala zainstalować przykładowo Legimi czy Wattpada powoduje u mnie ból. Usunięcie tego ograniczenia i dodanie innego czytnika od innej firmy i Empik ma złoty medal.
A tak Legimi wiedzie w tym segmencie prym, jest to oferta której nawet sam Amazon może pozazdrościć. Osobiście chciałabym aby wersji kolorystycznych czytnika, jeśli takowe wyszły były dostępne na Legimi, to samo z etui. To, że Inkbook Calypso Plus był dostępny w kolorze czerwonym był miłym zaskoczeniem, ale przyznam się że żółta czy zielona wersja także wygląda interesująco. Ich brak mnie zasmucił.
Trzymam kciuki za to aby czytnik dotarł cały, gdyż idzie to przez firmę kurierską, z którą mam złe doświadczenia na każdym szczeblu. Dodanie opcji np. dostarczenia do paczkomatu czy inną firmą kurierską byłby mile widziany.
Teraz pozostaje mi tylko czekać na czytnik, a w międzyczasie czytać na komputerze czy telefonie w aplikacji Legimi. Mogę mieć tylko nadzieję, że Książę Mafii ukaże się na Legimi.
Komentarze
Prześlij komentarz
Twój komentarz mnie motywuje do ciągłego czytania fanfików!
Your comment motivates me to keep reading fanfictions!