Zwykły konkurs - kłopotliwa wygrana 😟

Konkursy, jakie by nie były, każdy liczy gdzieś w głębi duszy że coś wygra. 

W moim przypadku było inaczej. Wzięłam udział w konkursie organizowanym przez mój zakład pracy na platformie pracowniczej. Do wygrania było kilka ciekawych rzeczy, w tym bony i mniejsze upominki jak np. wysokiej jakości kawa ziarnista oraz młynek do kawy. 

Osobiście nie liczyłam na wygraną. Już za sam udział w konkursie były przyznawane punkty, które otrzymywały wszystkie osoby z danego sklepu zarejestrowane na platformie.

Ale jakimś cudem wygrałam. Niby fajnie, tak? Wygrałam w konkursie spośród iluś tam tysięcy osób. Brawo ja! 

Moim problemem jest to, co wygrałam. Nie wiem czy coś się na mnie uwzięło, czy organizatorzy kogoś pytali, ale ja wygrałam zestaw 4 książek!

Książki. Wygrałam książki na które nie mam miejsca! 😟

Tych zestawów było pięć. W każdym zestawie znajdowały się inne książki o innej tematyce. Na przykład był zestaw czterech książek, gdzie były tylko kryminały, a w innym były romanse.

Tak jak pisałam wyżej, nie wiem czy organizatorzy od kogoś się dowiedzieli, ale ja wygrałam zestaw takich oto książek:

- Zakon Drzewa Pomarańczy - Samantha Shannon w dwóch częściach (w twardej okładce jest to jedna książka)

- Wojna Makowa - Rebecca F. Kuang

- Republika Smoka - Rebecca F. Kuang

Te książki są z gatunku fantasy, który ja bardzo ale to bardzo lubię. Nigdzie na platformie pracowniczej nie ma informacji o tym co kto lubi. Szansa, że ja dostanę akurat zestaw tych książek jest astronomicznie mały, a muszę zaznaczyć że osoby które wygrały nie miały możliwości wyboru konkretnego zestawu książek.

I nie są to wcale małe tomiki. Sam Zakon Drzewa Pomarańczy to dwie książki po ponad 500 stron! 

Odmówić nie chciałam, bo było by mi głupio. U mnie w pracy są osoby czytające książki, ale akurat fantasy im nie podchodzi. Moje bratanice nie lubią czytać...

Sprzedać ich nie sprzedam, bo jednak są to niedawno wydane książki. 

Mam obecnie ciężki orzech do zgryzienia, bo jednak muszę wyłuskać skądś miejsce na te 4 książki. Jedno jedyne miejsce, które rzeczywiście mam jest zarezerwowane dla Point Pleasant od Jen Archer Wood i wiem że ten konkretny tomik mi się w to miejsce zmieści. Wyżej wymienione książki? Mogę zapomnieć, są za grube. 😭

Książki mam otrzymać dopiero po 20 stycznia, dlatego mam jeszcze ponad tydzień, żeby znaleźć dla nich miejsce. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pet Project by Caeria (SS/HG) - najlepszy fanfik? Aktualizacja 02.03.2018r

Off topic: Życie na słodko - czyli moje ulubione cukierki w kilku smakowych wydaniach!

Snape: A Definitive Reading by Lorrie Kim