Czy czytając fanfiki, słucham muzyki?
Czy czytając fanfiki, słucham muzyki?
Takie o to pytanie wpadło mi do głowy, kiedy chodziłam z psem na spacerze.
Pytanie proste, ale odpowiedź jest złożona.
Dlaczego?
Ponieważ nie wszystko da się czytać przy muzyce, czasami nie ma się ochoty słuchać muzyki i chce się mieć absolutną ciszę, a jeszcze kiedy indziej po prostu nie ma do tego warunków.
Dlatego opiszę w jakich sytuacjach ja czytam i słucham muzyki, a kiedy nie i czy to ma jakiś związek z tym, co obecnie czytam.
Po pierwsze, gatunki muzyczne, które ja słucham, nie każdemu przypadną do gustu. Jest to dość ciężkie brzmienie np: heavy metal, metal, rock, techno, darkvawe, industrial metal, industrial, EBM, Hardstyle i wiele im pokrewnych.
Są w mojej kolekcji spokojniejsze tony muzyczne w skład których wchodzi muzyka filmowa, ambient, jazz, soul, czy klasyka. Ale ta ostatnia już coraz rzadziej. Po prostu nic nie wpadło mi w ucho.
I teraz pewnie zadajecie sobie pytanie, jak można czytać przy tak ciężkiej muzyce, prawda?
U mnie wygląda to tak, że mieszkam w bloku, a z mieszkaniem w bloku wiążą wszystkie tego plusy i minusy, w tym wkurzający sąsiedzi z góry czy dołu.
Niestety, od jakiegoś czasu jeden sąsiad, nie wiem, czy śpiewa na karaoke, czy po prostu słucha jazgotu jakiejś niedoszłej gwiazdy, bo tego śpiewem zwyczajnie nie da się nazwać, wierzcie mi.
Dlatego wtedy kiedy czytam, włączam muzykę, żeby go zagłuszyć. Ten wkurzający śpiew nie jest bardzo głośny, bo już dawno zgłosiłabym to na straż miejską i policję, ale jest na tyle słyszalny jak jest wokół cicho, że idzie dostać do głowy.
Tak więc, jeśli czytam i w tle leci muzyka, to jestem w stanie tą muzykę "zagłuszyć" i skupić się na samym czytaniu, bo moja ulubiona muzyka mnie nie dekoncentruje.
To z kolei rodzi pytanie po co w ogóle słuchać muzyki, skoro się jej nie słucha, ale na to pytanie już odpowiedziałam powyżej, żeby zwyczajnie zagłuszyć niechciane odgłosy otoczenia.
Są dni kiedy jest super cicho i czy wtedy słucham muzyki?
Tutaj już jest dwojaka odpowiedź, bo i tak i nie.
Czasami chce mi się słuchać muzyki i czytać, a czasami nie.
A co jeśli sąsiad robi remont i na przykład wierci w ścianie?
Miałam takie przypadki. Zależy co wierci i gdzie. Jeśli jest to centralnie nade mną lub pode mną to biorę zatyczki do uszu (stopery), w których notabene również śpię i wtedy czytam.
Ale jeśli wiercenie jest na przykład kilka pięter niżej, ale jest słyszalne, wszak mieszkam w bloku (kto mieszka ten wie o czym mówię) to zakładam słuchawki na uszy i wtedy czytam i słucham muzyki. Chociaż ostatnimi czasy coś mi moje słuchawki szwankują i zastanawiam się nad zakupem słuchawek bezprzewodowych. To by mi dało jakąś swobodę ruchu od komputera, a tak jestem do niego uwiązana kablem.
Przecież mogę słuchać muzyki z komórki i mieć słuchawki na uszach, powiecie.
Owszem, gdyby moje słuchawki chciały poprawnie działać z moim smartfonem. Niestety, słuchawki podłączone do niego nie działają poprawnie. Odtwarza mi tylko jedna słuchawka. Firmowe słuchawki działają poprawnie, ale dźwięk jest po prostu tandetny i wtedy muzyki po prostu nie da się słuchać. Jakość jest tragiczna.
A przy jakich fanfikach słucham muzyki a przy jakich nie?
Są fanfiki bardzo smutne, z tragiczną historią w tle, że aż człowiekowi chce się płakać, to wtedy muzyki nie słucham, bo nie jestem w stanie się skupić.
Przy niektórych romansach, historiach przygodowych, akcjach, też nie słucham muzyki. Wszystko zależy co się w danym fanfiku znajduje, jak historia progresuje.
Na jakich stronach / programach słucham muzyki?
Przede wszystkim na Spotify. Mam wykupiony miesięczny abonament, przez co nie mam wkurzających reklam pomiędzy piosenkami.
Czasami słucham muzyki z prywatnej kolekcji. Jeśli były tanie albumy to kupowałam całe albumy w wersji CD lub elektronicznej. A reszta mojej kolekcji muzyki to pojedyncze utwory z różnych płyt pokupowane w wersjach elektronicznych ze sklepów internetowych.
Poniżej podam kilka zespołów i tytułów piosenek, przy których czytam fanfiki.
Zespoły:
- Diary of Dreams
- The Beauty of Gemina
- Dimmu Borgir
- Disturbed
- Combichrist
- Blutengel
- Funker Vogt
- FGFC820
- Lord of the Lost
- Covenant
- Tiesto
Przykładowe piosenki:
RAIGN - Believe with Me
Leonard Cohen - You Want it Darker
Diary of Dreams - Epicon
Mono Inc. - Children of the Dark
Neurotech - No Turning Back
Blutengel - Black
Dimmu Borgir - Puritania
Me and That Man - My Church is Black
Dmitri Vegas & Like Mike - The Hum
Psy'Aviah - Never Look Back Single mix
The Beauty of Gemina - Crossroads
Takie o to pytanie wpadło mi do głowy, kiedy chodziłam z psem na spacerze.
Pytanie proste, ale odpowiedź jest złożona.
Dlaczego?
Ponieważ nie wszystko da się czytać przy muzyce, czasami nie ma się ochoty słuchać muzyki i chce się mieć absolutną ciszę, a jeszcze kiedy indziej po prostu nie ma do tego warunków.
Dlatego opiszę w jakich sytuacjach ja czytam i słucham muzyki, a kiedy nie i czy to ma jakiś związek z tym, co obecnie czytam.
Po pierwsze, gatunki muzyczne, które ja słucham, nie każdemu przypadną do gustu. Jest to dość ciężkie brzmienie np: heavy metal, metal, rock, techno, darkvawe, industrial metal, industrial, EBM, Hardstyle i wiele im pokrewnych.
Są w mojej kolekcji spokojniejsze tony muzyczne w skład których wchodzi muzyka filmowa, ambient, jazz, soul, czy klasyka. Ale ta ostatnia już coraz rzadziej. Po prostu nic nie wpadło mi w ucho.
I teraz pewnie zadajecie sobie pytanie, jak można czytać przy tak ciężkiej muzyce, prawda?
U mnie wygląda to tak, że mieszkam w bloku, a z mieszkaniem w bloku wiążą wszystkie tego plusy i minusy, w tym wkurzający sąsiedzi z góry czy dołu.
Niestety, od jakiegoś czasu jeden sąsiad, nie wiem, czy śpiewa na karaoke, czy po prostu słucha jazgotu jakiejś niedoszłej gwiazdy, bo tego śpiewem zwyczajnie nie da się nazwać, wierzcie mi.
Dlatego wtedy kiedy czytam, włączam muzykę, żeby go zagłuszyć. Ten wkurzający śpiew nie jest bardzo głośny, bo już dawno zgłosiłabym to na straż miejską i policję, ale jest na tyle słyszalny jak jest wokół cicho, że idzie dostać do głowy.
Tak więc, jeśli czytam i w tle leci muzyka, to jestem w stanie tą muzykę "zagłuszyć" i skupić się na samym czytaniu, bo moja ulubiona muzyka mnie nie dekoncentruje.
To z kolei rodzi pytanie po co w ogóle słuchać muzyki, skoro się jej nie słucha, ale na to pytanie już odpowiedziałam powyżej, żeby zwyczajnie zagłuszyć niechciane odgłosy otoczenia.
Są dni kiedy jest super cicho i czy wtedy słucham muzyki?
Tutaj już jest dwojaka odpowiedź, bo i tak i nie.
Czasami chce mi się słuchać muzyki i czytać, a czasami nie.
A co jeśli sąsiad robi remont i na przykład wierci w ścianie?
Miałam takie przypadki. Zależy co wierci i gdzie. Jeśli jest to centralnie nade mną lub pode mną to biorę zatyczki do uszu (stopery), w których notabene również śpię i wtedy czytam.
Ale jeśli wiercenie jest na przykład kilka pięter niżej, ale jest słyszalne, wszak mieszkam w bloku (kto mieszka ten wie o czym mówię) to zakładam słuchawki na uszy i wtedy czytam i słucham muzyki. Chociaż ostatnimi czasy coś mi moje słuchawki szwankują i zastanawiam się nad zakupem słuchawek bezprzewodowych. To by mi dało jakąś swobodę ruchu od komputera, a tak jestem do niego uwiązana kablem.
Przecież mogę słuchać muzyki z komórki i mieć słuchawki na uszach, powiecie.
Owszem, gdyby moje słuchawki chciały poprawnie działać z moim smartfonem. Niestety, słuchawki podłączone do niego nie działają poprawnie. Odtwarza mi tylko jedna słuchawka. Firmowe słuchawki działają poprawnie, ale dźwięk jest po prostu tandetny i wtedy muzyki po prostu nie da się słuchać. Jakość jest tragiczna.
A przy jakich fanfikach słucham muzyki a przy jakich nie?
Są fanfiki bardzo smutne, z tragiczną historią w tle, że aż człowiekowi chce się płakać, to wtedy muzyki nie słucham, bo nie jestem w stanie się skupić.
Przy niektórych romansach, historiach przygodowych, akcjach, też nie słucham muzyki. Wszystko zależy co się w danym fanfiku znajduje, jak historia progresuje.
Na jakich stronach / programach słucham muzyki?
obrazek ilustracyjny |
Przede wszystkim na Spotify. Mam wykupiony miesięczny abonament, przez co nie mam wkurzających reklam pomiędzy piosenkami.
Czasami słucham muzyki z prywatnej kolekcji. Jeśli były tanie albumy to kupowałam całe albumy w wersji CD lub elektronicznej. A reszta mojej kolekcji muzyki to pojedyncze utwory z różnych płyt pokupowane w wersjach elektronicznych ze sklepów internetowych.
Poniżej podam kilka zespołów i tytułów piosenek, przy których czytam fanfiki.
Zespoły:
- Diary of Dreams
- The Beauty of Gemina
- Dimmu Borgir
- Disturbed
- Combichrist
- Blutengel
- Funker Vogt
- FGFC820
- Lord of the Lost
- Covenant
- Tiesto
Przykładowe piosenki:
RAIGN - Believe with Me
Leonard Cohen - You Want it Darker
Diary of Dreams - Epicon
Mono Inc. - Children of the Dark
Neurotech - No Turning Back
Blutengel - Black
Dimmu Borgir - Puritania
Me and That Man - My Church is Black
Dmitri Vegas & Like Mike - The Hum
Psy'Aviah - Never Look Back Single mix
The Beauty of Gemina - Crossroads
Komentarze
Prześlij komentarz
Twój komentarz mnie motywuje do ciągłego czytania fanfików!
Your comment motivates me to keep reading fanfictions!