Co? Dlaczego? Jak? Czyli moje przygody z fanfikami.
Zacznę od tego, kiedy zaczęłam czytać fanfiki.
Swoją przygodę rozpoczęłam na przełomie, żeby Was nie okłamać, 2005-2006 roku (pierwszy profil na jednym z portali z fanfikami założyłam w połowie 2006 roku). W tym czasie chodziłam do gimnazjum i do języka niemieckiego, którego uczyłam się już 5 lat, doszedł język angielski. A że prawie, gdzieś na początku 2 klasy gimnazjum polubiłam serial Detektyw Monk, który leciał w polskiej telewizji, postanowiłam zacząć go oglądać w języku oryginalnym z polskimi napisami, żeby nauczyć się w ten sposób języka angielskiego ze słuchu. Co okazało się bardzo skuteczne.
Ale wracając do tematu. Zapisałam się wtedy na oficjalne forum serialu na jego oficjalnej stronie i tam poznałam wielu fajnych ludzi i tam też po raz pierwszy zetknęłam się z pojęciem fanfików.
Ktoś wrzucił tytuł i autora fanfika na forum, polecając go, a ja postanowiłam go przeczytać. Nie pamiętam już ani tytułu, ani autora tego fanfika, ale jest duża szansa, że nie ma go już na stronie fanfiction.net.
Jak wyglądało moje czytanie fanfika po angielsku, kiedy ledwo znałam język?
Przede wszystkim słownik angielsko-polski przed nosem i dawaj. Było to żmudne, ale warte wysiłku czytanie. W latach licealnych tylko sporadycznie używałam słownika, kiedy napotkałam np. idiomy albo mało mi znane słowa z konkretnej dziedziny.
Nawet teraz, wiele lat później, zdarza mi się użyć słownika j. angielskiego. Jak to mówią, człowiek ciągle się uczy.
Na jakich stronach czytam fanfiki?
Przede wszystkim fanfiction.net, archiveofourown.org, ksarchive.com, ashwinder.sycophantex.com oraz wszelkiej maści prywatne blogi.
Na jakim urządzeniu lub urządzeniach czytam fanfiki?
Wcześniej tylko na komputerze stacjonarnych, ale to bardzo męczyło mi oczy. Tak więc od jakiegoś roku czytam na czytniku ebooków.
Na początku miałam czytnik Kindle 8 Touch, ale bardzo szybko mi się zepsuł. Dlatego postanowiłam kupić coś z rodzimego rynku. Teraz mam używanego* Inkbooka Classic 2 i jestem bardzo z niego zadowolona.
Najbardziej podoba mi się w Inkbooku to, że można go rozszerzyć o kartę microSD i nie ma on problemów z formatami książek i ich indeksowaniem, tak jak to miało miejsce w Kindlu. Było to bardzo irytujące.
*kupiony w komputroniku po bardzo dużej przecenie. Ma lekko zdarty górny róg i był po reinstalacji systemu. Do tego dostaje się pełną 2 letnią gwarancję. I to bardzo mi się podoba na wyprzedażach w komputroniku.
Czy wstydzę się tego, że czytam fanfiki?
Nie. W ogóle. Chociaż moi rodzice wiedzą, że coś tam sobie czytam, mówiłam im, że są to fanfiki, tłumaczyłam czym są, ale szczerze, mają to gdzieś. Nie demoralizuje mnie to, a dodatkowo sobie czytam. Więc same plusy.
Mam 27 lat, czy zmniejszyło się moje zainteresowanie fandomami i dziełami tworzonymi przez fanów?
Bynajmniej. Powiedziałabym nawet, że wzrosło wraz z rozwojem stron społecznościowych i mikro blogów. Kiedyś wydawało mi się, że jestem w jakiejś niszy, ale teraz czuje, że należę do bardzo dużego grona osób lubiących to samo co ja. I czuję się z tym bardzo dobrze i będę się z tym czuć dobrze, nawet jak będę mieć 70 lat na karku. :)
Czy czytam w pracy?
Tak. Pracuję obecnie w kiosku i bywa tak, że nie ma żywej duszy w okolicy, a w kiosku nie trzeba nic zrobić, w sensie dołożyć towaru czy coś umyć. Wtedy wyciągam e-czytnik i sobie czytam to, co zaczęłam w domu. Wiem, że nie każda praca pozwala na takie coś, ale mam to szczęście, że mam fajną pracę i bardzo miłego szefa.
Ile godzin spędzałam i spędzam teraz na czytaniu?
Zanim zaczęłam pracować, a skończyłam już szkołę licealną potrafiłam siedzieć i czytać godzinami. Mój rekord to po 11 godzin dziennie przez 8 dni. Oczywiście z przerwami na obiad czy wyjście do toalety, spanie itp. Historia, którą czytałam miała ponad 2 tyś. stron A4, więc było co czytać i było bardzo wciągające. To jedna z tych historii, których już na internecie nie ma, ale nadal jest pożądana, a ja mam kopię schowaną bezpiecznie. Więc jak przyjdzie pora, to ją polecę i dam linka do kopii.
Teraz czytam godzinkę, dwie. W weekendy i wolne dni czytam po kilka godzin.
Czy poza fanfikami czytam jeszcze zwykłe książki?
I tak i nie. Generalnie mam sporą kolekcję ebooków Star Trek The Original Series oraz Harry'ego Pottera w wersji książkowej po polsku i ebookowej po angielsku.
Jeśli chodzi o Star Treka przeczytałam jedną albo dwie książki jak do tej pory, a z Harry'ego Pottera rozpoczęłam czytać Kamień Filozoficzny i zatrzymałam się gdzieś w połowie, bo moją uwagę przykuł fanfik.
Będę musiała w końcu książki Harry Potter przeczytać.
Lektur w szkole nie czytałam, bo do czytania czegoś czego nie chcę nie lubię być zmuszana. I tak pozostało mi do dzisiaj.
A co do innych książek to nic poza Star Trekiem i Potterem nie czytałam. Jakoś fanowskie dzieła bardziej mi odpowiadają.
Nie powiem, że nie próbowałam np. przeczytać Kod da Vinci, ale po pierwszym rozdziale mi się znudziło. Wolałam jednak obejrzeć film.
Ale kto wie, może któregoś dnia zasiądę i tą książkę przeczytam, bo akurat po iluś latach jednak mi się spodoba. Tak jak to miało miejsce z filmami Harry'ego Pottera, ale to historia na zupełnie inną okazję.
Jeśli chodzi o ten temat, to by było na tyle. W następnym poście już wrzucę linka do fanfika, którego obecnie czytam. Ale zrobię to dopiero jak zacznie działać fanfiction.net, bo coś dzisiaj nie chce się ładować.
Swoją przygodę rozpoczęłam na przełomie, żeby Was nie okłamać, 2005-2006 roku (pierwszy profil na jednym z portali z fanfikami założyłam w połowie 2006 roku). W tym czasie chodziłam do gimnazjum i do języka niemieckiego, którego uczyłam się już 5 lat, doszedł język angielski. A że prawie, gdzieś na początku 2 klasy gimnazjum polubiłam serial Detektyw Monk, który leciał w polskiej telewizji, postanowiłam zacząć go oglądać w języku oryginalnym z polskimi napisami, żeby nauczyć się w ten sposób języka angielskiego ze słuchu. Co okazało się bardzo skuteczne.
Ale wracając do tematu. Zapisałam się wtedy na oficjalne forum serialu na jego oficjalnej stronie i tam poznałam wielu fajnych ludzi i tam też po raz pierwszy zetknęłam się z pojęciem fanfików.
Ktoś wrzucił tytuł i autora fanfika na forum, polecając go, a ja postanowiłam go przeczytać. Nie pamiętam już ani tytułu, ani autora tego fanfika, ale jest duża szansa, że nie ma go już na stronie fanfiction.net.
Jak wyglądało moje czytanie fanfika po angielsku, kiedy ledwo znałam język?
Przede wszystkim słownik angielsko-polski przed nosem i dawaj. Było to żmudne, ale warte wysiłku czytanie. W latach licealnych tylko sporadycznie używałam słownika, kiedy napotkałam np. idiomy albo mało mi znane słowa z konkretnej dziedziny.
Nawet teraz, wiele lat później, zdarza mi się użyć słownika j. angielskiego. Jak to mówią, człowiek ciągle się uczy.
Na jakich stronach czytam fanfiki?
Przede wszystkim fanfiction.net, archiveofourown.org, ksarchive.com, ashwinder.sycophantex.com oraz wszelkiej maści prywatne blogi.
Na jakim urządzeniu lub urządzeniach czytam fanfiki?
Wcześniej tylko na komputerze stacjonarnych, ale to bardzo męczyło mi oczy. Tak więc od jakiegoś roku czytam na czytniku ebooków.
Na początku miałam czytnik Kindle 8 Touch, ale bardzo szybko mi się zepsuł. Dlatego postanowiłam kupić coś z rodzimego rynku. Teraz mam używanego* Inkbooka Classic 2 i jestem bardzo z niego zadowolona.
zdjęcie ilustracyjne, nie przedstawia mojego urządzenia |
Najbardziej podoba mi się w Inkbooku to, że można go rozszerzyć o kartę microSD i nie ma on problemów z formatami książek i ich indeksowaniem, tak jak to miało miejsce w Kindlu. Było to bardzo irytujące.
*kupiony w komputroniku po bardzo dużej przecenie. Ma lekko zdarty górny róg i był po reinstalacji systemu. Do tego dostaje się pełną 2 letnią gwarancję. I to bardzo mi się podoba na wyprzedażach w komputroniku.
Czy wstydzę się tego, że czytam fanfiki?
Nie. W ogóle. Chociaż moi rodzice wiedzą, że coś tam sobie czytam, mówiłam im, że są to fanfiki, tłumaczyłam czym są, ale szczerze, mają to gdzieś. Nie demoralizuje mnie to, a dodatkowo sobie czytam. Więc same plusy.
Mam 27 lat, czy zmniejszyło się moje zainteresowanie fandomami i dziełami tworzonymi przez fanów?
Bynajmniej. Powiedziałabym nawet, że wzrosło wraz z rozwojem stron społecznościowych i mikro blogów. Kiedyś wydawało mi się, że jestem w jakiejś niszy, ale teraz czuje, że należę do bardzo dużego grona osób lubiących to samo co ja. I czuję się z tym bardzo dobrze i będę się z tym czuć dobrze, nawet jak będę mieć 70 lat na karku. :)
Czy czytam w pracy?
Tak. Pracuję obecnie w kiosku i bywa tak, że nie ma żywej duszy w okolicy, a w kiosku nie trzeba nic zrobić, w sensie dołożyć towaru czy coś umyć. Wtedy wyciągam e-czytnik i sobie czytam to, co zaczęłam w domu. Wiem, że nie każda praca pozwala na takie coś, ale mam to szczęście, że mam fajną pracę i bardzo miłego szefa.
Ile godzin spędzałam i spędzam teraz na czytaniu?
Zanim zaczęłam pracować, a skończyłam już szkołę licealną potrafiłam siedzieć i czytać godzinami. Mój rekord to po 11 godzin dziennie przez 8 dni. Oczywiście z przerwami na obiad czy wyjście do toalety, spanie itp. Historia, którą czytałam miała ponad 2 tyś. stron A4, więc było co czytać i było bardzo wciągające. To jedna z tych historii, których już na internecie nie ma, ale nadal jest pożądana, a ja mam kopię schowaną bezpiecznie. Więc jak przyjdzie pora, to ją polecę i dam linka do kopii.
Teraz czytam godzinkę, dwie. W weekendy i wolne dni czytam po kilka godzin.
Czy poza fanfikami czytam jeszcze zwykłe książki?
I tak i nie. Generalnie mam sporą kolekcję ebooków Star Trek The Original Series oraz Harry'ego Pottera w wersji książkowej po polsku i ebookowej po angielsku.
Jeśli chodzi o Star Treka przeczytałam jedną albo dwie książki jak do tej pory, a z Harry'ego Pottera rozpoczęłam czytać Kamień Filozoficzny i zatrzymałam się gdzieś w połowie, bo moją uwagę przykuł fanfik.
Będę musiała w końcu książki Harry Potter przeczytać.
Lektur w szkole nie czytałam, bo do czytania czegoś czego nie chcę nie lubię być zmuszana. I tak pozostało mi do dzisiaj.
A co do innych książek to nic poza Star Trekiem i Potterem nie czytałam. Jakoś fanowskie dzieła bardziej mi odpowiadają.
Nie powiem, że nie próbowałam np. przeczytać Kod da Vinci, ale po pierwszym rozdziale mi się znudziło. Wolałam jednak obejrzeć film.
Ale kto wie, może któregoś dnia zasiądę i tą książkę przeczytam, bo akurat po iluś latach jednak mi się spodoba. Tak jak to miało miejsce z filmami Harry'ego Pottera, ale to historia na zupełnie inną okazję.
Jeśli chodzi o ten temat, to by było na tyle. W następnym poście już wrzucę linka do fanfika, którego obecnie czytam. Ale zrobię to dopiero jak zacznie działać fanfiction.net, bo coś dzisiaj nie chce się ładować.
Komentarze
Prześlij komentarz
Twój komentarz mnie motywuje do ciągłego czytania fanfików!
Your comment motivates me to keep reading fanfictions!